wtorek, 3 maja 2016

"Recenzja" Dom dusz


Dramat z 1993 roku. Reżyserią i scenariuszem zajął się Billie August. Akcja odbywa się między innymi w Dani, Portugalii, USA i w Niemczech. Film opowiada o życiu pewnego mężczyzny o imieniu Esteban, który ma wielkie plany na przyszłość. Wszystko mu nagle legnie wraz ze śmiercią jego narzeczonej. Kilka lat później poślubia młodszą siostrę starej ukochanej, Clare.  Esteban powoli zdobywa coraz większy majątek i uznanie w świecie politycznym. Powoli okrutną rzeczywistość z polityki przenosi na rodzinę. Nie pozwala córce spotykać się z chłopakiem z innej partii. Żona się od niego odwraca jak i córka. Zrozumiał dopiero wszystko po aresztowaniu córki. Chce wszystko naprawić lecz czas goni ludzi i może być już za późno na odbudowanie czasu, który mógłby spędzić kiedyś z rodziną...


Fabuła filmu i on sam bardzo mi się podobał. Miejscami wzruszający i jak mówi moja koleżanka "miejscami robi się ciepło na serduszku". Jest tu przewaga motywu miłości, ale także spotykamy motyw sił paranormalnych. Podobało mi się to życie chwilą i nie patrzenie się za siebie Clary. Żyła danym dniem, a później spisywała to w pamiętnikach. Widziała przyszłość np. że urodzi córeczkę czy ktoś umrze. Jej śmierć była inna. Przyjęła to spokojnie i po prostu się położyła na swoim łóżku.
Kocham w tym filmie także te walkę o swoją miłość córki Estebana i Clary.
Mamy tu wspaniałą ekipę aktorską Meryl Streep, Jeremy Irons, Glenn Close i Winona Ryder. Malutką (dziecko) Clare gra córeczka Meryl Streep: Gace Gummer. Pomimo wieku Meryl podczas nagrań (44 lata) nie przeszkadzało mi to że w filmie miała grać 28 latkę. Sama się w sumie nie wiedziałam ile miała lat, a podczas nagrań dla mnie nie wyglądała na 44 latkę. OCENA 9,5/10
Bardzo polecam ten film!



trailer

Pozdrawiam i zapraszam na seans~ Poszukiwaczka Filmów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz